piątek, 7 kwietnia 2017

Kilka słów o... "Monument 14. Odcięci od świata" Emmy Laybourne


Autor: Emmy Laybourne
Tytuł: "Monument 14. Odcięci od świata"
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 17 czerwca 2014
Liczba stron: 344


Dzień jak co dzień. Poranek taki jak zwykle. Nic szczególnego. Zwyczajny, nudny, szary dzień tygodnia. Rano śniadanie, później szkoła. Standardowo. Jazda do szkoły po raz n-ty tym samym autobusem z tym samych kierowcą. Nic nie ważnego nie może się wydarzyć.
Tak się mogło wydawać. A jednak...

Kiedy rano główny bohater, wychodził z domu nie spodziewał się, że ten jeden dzień, który nie zapowiadał się szczególnie, zmieni życie nie tylko jego, ale i całej społeczności Stanów Zjednoczonych.
Kto by się spodziewał, że w drodze do szkoły zaskoczy ich ogromny grad?
Robi on poważne szkody w autobusie w którym jedzie grupka licealistów. Część z nich ginie na miejscu, część cudem pozostaje przy życiu. Zostają uwiezieni w pobliskim supermarkecie razem z młodszymi dziećmi, które jechały drugim autobusem, który także uległ uszkodzeniu z tego samego powodu.
Jednak to nie koniec nieszczęść.

To dopiero początek.
Będąc uwolnionym w sklepie muszą nauczyć się żyć razem, utworzyć społeczność, wybrać kogoś na przywódcę, ustalić kto zajmuje się czym, aby nie wywołał się chaos.
Muszą nauczyć się jak przeżyć samemu. Jak radzić sobie z groźbą utraty prądu i brakiem dostępu do świeżego tlenu. Jak uspokoić dzieciaki, które płaczą z tęsknoty za swoimi bliskimi.
I czy na pewno pojawienie się dwójki dorosłych może ich uratować?
Komu zaufać? Komu nie?
I jaki związek mają z tym wszystkim grupy krwi? 

"Twoja matka wrzeszczy, że spóźnisz się na autobus. Widzi już, jak nadjeżdża. Nie zatrzymujesz się, żeby ją przytulić i powiedzieć jej, że ją kochasz. Nie dziękujesz za to, że jest taka dobra, serdeczna, cierpliwa. Oczywiście, że nie - pędzisz w dół po schodach i mkniesz w kierunku przystanku. Tylko że jeśli to był ostatni raz, kiedy widziałeś swoją matkę, to jednak jakby trochę żałujesz, że się nie zatrzymałeś i nie zrobiłeś tych wszystkich rzeczy. A może nawet, że nie spóźniłeś się na autobus. Ale autobus już wjechał w naszą ulicę, więc pobiegłem."
Po książce spodziewałam się czegoś lepszego. Po samych kilku pierwszych zdaniach myślałam, że bardziej mi się spodoba.
Nie do końca tak się jednak stało.
Były momenty, które czytałam z zapartym tchem. Ciekawiło mnie co się jeszcze może stać. Nie mogłam oderwać wzroku od książki.
Były też fragmenty, na których się uśmiechałam pod nosem ;)

Były jednak, niestety, też takie, które mi się okropnie dłużyły. Nudziły mnie i czekałam aż wreszcie się skończą.

Wielkim minusem tej książki jest słownictwo. Głównie na początku. Potem jakoś się przyzwyczaiłam. Jakoś jednak styl autorki do mnie nie przemówił. Jak dla mnie, był czasami taki na siłę stylizowany na młodzieżowy.
Same postacie są lekko drewniane. Niby można dostrzec w każdej plusy i minusy, ale jednak jest tendencja do wybielania jednej i oczerniania drugiej. Większość z postaci (w szczególności licealistów) to takie standardowe postacie, które spotykamy w amerykańskich filmach młodzieżowych. Nic oryginalnego.
Dialogi też nie powalają.

Mimo wszystko jak możecie zauważyć pod koniec wpisu książka ma dobrą ocenę. Za co? możecie spytać.
A za to, że pomysł na historię jest naprawdę interesujący, oryginalny.
Po prostu: idea jest, gorzej z wykonaniem.
Jeśli przymkniemy oko, to można z przyjemnością przeczytać.
Oczywiście, nie jest to historia, którą będziemy pamiętać do końca życia.
Ot taka prosta historia, o wcale nie zabawnej tematyce.
Może ktoś się skusi :)

Zapomniałabym... Dużym plusem całej historii jest też zakończenie. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, nie sądziłam, że główny bohater znajdzie w sobie odwagę, by zrobić to co zrobił. (Bez urazy dla niego, ale to taka "ciapa" xD).

Jeśli chodzi o mnie, to zamierzam kontynuować tę serię. Może następne tomy spodobają mi się bardziej. Następne książki są dość krótkie, więc nawet jeśli, dużo się nie traci.

Moja ocena: 7/10

Mieliście okazję zapoznać się z tą pozycją? Albo macie to dopiero w planach? Chętnie poczytam :)

Pozdrawiam i do następnego :)