środa, 7 czerwca 2017

Kilka słów o... "Szkic" Olivia Samms



Autor: Olivia Samms
Tytuł: "Szkic"
Wydawnictwo: YA!
Data wydania: 20 lipca 2016
Liczba stron: 256

Głównym bohaterem jest Bea. Bea jest nastolatką. Siedemnastolatką uzależnioną od alkoholu i narkotyków. Właśnie wychodzi z ośrodka odwykowego. Od 3 miesięcy jest "czysta". Wychodzi na wolność. Wydawałoby się, że teraz już będzie w porządku.
A jednak...
Podczas swojego pobytu ośrodku, okrywa ona niezwykłą zdolność. Jeśli skupi się na jakiejś osobie, potrafi narysować, o czym dana osoba myśli.
Sama główna bohaterka nie potrafi tego wyjaśnić i utrzymuje to w tajemnicy. Do czasu.

Miastem, w którym dzieje się akcja, od pewnego czasu wstrząsa seria okrutnych morderstw na tle seksualnym. Ofiarą padają młode dziewczyny.
Bea będzie próbować pomóc w odszukaniu sprawcy dzięki jej niezwykłemu darowi.
Czy jej się uda? I kto okaże się mordercą? Ile osób jeszcze zginie? I kto to będzie?




"Szkic to książka łącząca w sobie elementy książki młodzieżowej, paranormal i kryminału.
Raz zabawna, a raz przerażająca. 

Książka na jeden wieczór, którą szybko się zapomni.
Trochę przewidywalna.
A do tego krótka.

Plusem jest jedynie oryginalny pomysł na połączenie gatunków, bo nieczęsto się to spotyka.

Co do minusów... Muszę przyznać, ze bardzo przeszkadzał mi język. Jest przytłaczający. W opisach mamy wyszukane słownictwo, którego nie powstydziłby się niejeden arystokrata, a dialogi są tak bardzo młodzieżowe, że chyba bardziej być nie może.

Co do bohaterów... Nie ma co dużo mówić. Mamy tu główną bohaterkę, która oprócz swojej "zdolności" nie wyróżnia się niczym szczególnym oraz jej przyjaciela, który jest homoseksualistą. Bardzo typowe postacie, które możemy zobaczyć w większości amerykańskich filmów dla nastolatek. Nic szczególnego i wyróżniającego się.

Moja ocena 6/10 (może nawet 5,5/10)


Macie w planach przeczytać? A może ktoś już czytał? Może ktoś zna książki o podobnej tematyce lepiej napisane? Chętnie się dowiem :)

Pozdrawiam i do następnego!

piątek, 7 kwietnia 2017

Kilka słów o... "Monument 14. Odcięci od świata" Emmy Laybourne


Autor: Emmy Laybourne
Tytuł: "Monument 14. Odcięci od świata"
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 17 czerwca 2014
Liczba stron: 344


Dzień jak co dzień. Poranek taki jak zwykle. Nic szczególnego. Zwyczajny, nudny, szary dzień tygodnia. Rano śniadanie, później szkoła. Standardowo. Jazda do szkoły po raz n-ty tym samym autobusem z tym samych kierowcą. Nic nie ważnego nie może się wydarzyć.
Tak się mogło wydawać. A jednak...

Kiedy rano główny bohater, wychodził z domu nie spodziewał się, że ten jeden dzień, który nie zapowiadał się szczególnie, zmieni życie nie tylko jego, ale i całej społeczności Stanów Zjednoczonych.
Kto by się spodziewał, że w drodze do szkoły zaskoczy ich ogromny grad?
Robi on poważne szkody w autobusie w którym jedzie grupka licealistów. Część z nich ginie na miejscu, część cudem pozostaje przy życiu. Zostają uwiezieni w pobliskim supermarkecie razem z młodszymi dziećmi, które jechały drugim autobusem, który także uległ uszkodzeniu z tego samego powodu.
Jednak to nie koniec nieszczęść.

To dopiero początek.
Będąc uwolnionym w sklepie muszą nauczyć się żyć razem, utworzyć społeczność, wybrać kogoś na przywódcę, ustalić kto zajmuje się czym, aby nie wywołał się chaos.
Muszą nauczyć się jak przeżyć samemu. Jak radzić sobie z groźbą utraty prądu i brakiem dostępu do świeżego tlenu. Jak uspokoić dzieciaki, które płaczą z tęsknoty za swoimi bliskimi.
I czy na pewno pojawienie się dwójki dorosłych może ich uratować?
Komu zaufać? Komu nie?
I jaki związek mają z tym wszystkim grupy krwi? 

"Twoja matka wrzeszczy, że spóźnisz się na autobus. Widzi już, jak nadjeżdża. Nie zatrzymujesz się, żeby ją przytulić i powiedzieć jej, że ją kochasz. Nie dziękujesz za to, że jest taka dobra, serdeczna, cierpliwa. Oczywiście, że nie - pędzisz w dół po schodach i mkniesz w kierunku przystanku. Tylko że jeśli to był ostatni raz, kiedy widziałeś swoją matkę, to jednak jakby trochę żałujesz, że się nie zatrzymałeś i nie zrobiłeś tych wszystkich rzeczy. A może nawet, że nie spóźniłeś się na autobus. Ale autobus już wjechał w naszą ulicę, więc pobiegłem."
Po książce spodziewałam się czegoś lepszego. Po samych kilku pierwszych zdaniach myślałam, że bardziej mi się spodoba.
Nie do końca tak się jednak stało.
Były momenty, które czytałam z zapartym tchem. Ciekawiło mnie co się jeszcze może stać. Nie mogłam oderwać wzroku od książki.
Były też fragmenty, na których się uśmiechałam pod nosem ;)

Były jednak, niestety, też takie, które mi się okropnie dłużyły. Nudziły mnie i czekałam aż wreszcie się skończą.

Wielkim minusem tej książki jest słownictwo. Głównie na początku. Potem jakoś się przyzwyczaiłam. Jakoś jednak styl autorki do mnie nie przemówił. Jak dla mnie, był czasami taki na siłę stylizowany na młodzieżowy.
Same postacie są lekko drewniane. Niby można dostrzec w każdej plusy i minusy, ale jednak jest tendencja do wybielania jednej i oczerniania drugiej. Większość z postaci (w szczególności licealistów) to takie standardowe postacie, które spotykamy w amerykańskich filmach młodzieżowych. Nic oryginalnego.
Dialogi też nie powalają.

Mimo wszystko jak możecie zauważyć pod koniec wpisu książka ma dobrą ocenę. Za co? możecie spytać.
A za to, że pomysł na historię jest naprawdę interesujący, oryginalny.
Po prostu: idea jest, gorzej z wykonaniem.
Jeśli przymkniemy oko, to można z przyjemnością przeczytać.
Oczywiście, nie jest to historia, którą będziemy pamiętać do końca życia.
Ot taka prosta historia, o wcale nie zabawnej tematyce.
Może ktoś się skusi :)

Zapomniałabym... Dużym plusem całej historii jest też zakończenie. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, nie sądziłam, że główny bohater znajdzie w sobie odwagę, by zrobić to co zrobił. (Bez urazy dla niego, ale to taka "ciapa" xD).

Jeśli chodzi o mnie, to zamierzam kontynuować tę serię. Może następne tomy spodobają mi się bardziej. Następne książki są dość krótkie, więc nawet jeśli, dużo się nie traci.

Moja ocena: 7/10

Mieliście okazję zapoznać się z tą pozycją? Albo macie to dopiero w planach? Chętnie poczytam :)

Pozdrawiam i do następnego :)


piątek, 31 marca 2017

Kilka słów o... "Dawca" Lois Lowry



Autor: Lois Lowry
Tytuł: "Dawca"
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 20 sierpnia 2014
Liczba stron: 296

Idealny świat. Świat w którym każdy ma ściśle określoną rolę i miejsce w społeczeństwie. Świat w którym odrzucono indywidualność i możliwość wyboru drogi życiowej. Świat, w którym nie ma miejsca na pomyłki, cierpienie, rozwody, choroby, sekrety, "niewygodne" pytania. Świat, w którym rodziny komórki rodzinne są starannie tworzone przez starszyznę. Świat, w którym "rodzina" otrzymuje dziecko urodzone przez specjalne kobiety na złożony wniosek.
Świat bez wspomnień. Świat bez koloru. Świat bez miłości. Świat bez uczuć.
Czy aby na pewno taki idealny?

"Nie mamy odwagi, żeby pozwolić ludziom dokonywać własnych wyborów."

Głównym bohaterem jest mały Jonasz. To z jego perspektywy poznajemy świat. Opisuje jak dorastał, jego etapy w życiu. Jego relacje z znajomymi, rodziną.
Obserwujemy też to, jak w związku z swoją pracą zmienia się jego postrzeganie rzeczywistości. Jego pracą jest bycie Odbiorcą. 


Książkę pochłonęłam w jeden dzień. Naprawdę szybko się czyta. Za szybko. Nie mogłam się oderwać od stron, chociaż akcji jest stosunkowo mało (a wręcz prawie w ogóle nie ma). Jednak jest coś co trzyma przy książce, wywołując różne emocje... zaciekawienie, refleksje, ale też przerażenie.


Najgorsze jest to, że tak może kiedyś wyglądać nasze społeczeństwo. Tak może skończyć nasz świat.
Mam nadzieję, że tak się jednak nie stanie...

Bardzo dużą zaletą tej książki jest znakomicie wykreowany świat i to, że został przedstawiony tak, aby łatwo było zrozumieć zasady jego funkcjonowania. Dodatkowo opis jest rozłożony na kartach całej powieści i poznajemy go stopniowo, przez co nie jesteśmy znudzeni nadmiarem informacji i możemy bez problemu je przyswoić i poukładać w głowie.

Jaki książka ma minus? Zdecydowanie jest za krótka. Jak dla mnie mogłaby być dwa razy dłuższa. Bardzo zaciekawił mnie ten świat i chętnie poznałabym wszystkie jego szczegóły. 


Kolejną wadą, przynajmniej w moim odczuciu, jest zakończenie, ponieważ ma ono konstrukcję otwartą i chociaż możemy łatwo wysnuć teorie co się stało, to, przynajmniej ja, wolałabym mieć je czarno na białym. 
Ale tylko się czepiam, bo ogólnie mówiąc, nie lubię takich zakończeń.

Podsumowując, naprawdę polecam każdemu zapoznanie się z tą pozycją. Moim zdaniem ludzie powinni więcej o niej mówić, ponieważ porusza bardzo ważne tematy i skłania do przemyśleń.
Nawiasem mówiąc, ma zdecydowanie za niskie oceny na lubimyczytac.


 Moja ocena: 10/10


Czytaliście tę książkę? Jeśli tak, to co o niej sądzicie? Chętnie poznam Wasze opinie.
A jeśli nie, to macie zamiar ją przeczytać? Piszcie.

Pozdrawiam i do następnego!

Żyję.. czyli krótka historia, dlaczego mnie nie było przez jakiś czas

Jak długo mnie tu nie było!
Wydaje mi się, że minęły wieki od kiedy ostatnio coś tutaj pisałam.
Czy mogę nazwać się już najgorszą rozpoczynającą blogerką książkową? Wydaje mi się, że tak.
Cóż mogę powiedzieć. Nie umiałam się zmusić do napisania jakiejkolwiek recenzji. Z czytaniem książek przez pewien czas też nie było najlepiej... (tzw. kac książkowy)
A nie chciałam właściwie się do tego zmuszać, bo jak mi się każe coś zrobić, to to zrobię, ale jakby to powiedzieć... mocno "na odwal". Tego nie chciałam. To miała być przyjemność- pisanie tutaj. Więc czekałam na ten moment, moment, kiedy wreszcie będę miała chęć usiąść z laptopem, wejść na tą stronę i kliknąć ikonę "Nowy post".

W przyszłości postaram się nie robić takich długich przerw. Ale niestety nie mogę nic obiecać.
Mam jedynie nadzieję, że znajdzie się jeszcze parę osób, które będą miały chęć odwiedzać ten mały zakątek w internecie i czytać moje "wypociny".

Do następnego, mam nadzieję szybkiego!