piątek, 31 marca 2017

Żyję.. czyli krótka historia, dlaczego mnie nie było przez jakiś czas

Jak długo mnie tu nie było!
Wydaje mi się, że minęły wieki od kiedy ostatnio coś tutaj pisałam.
Czy mogę nazwać się już najgorszą rozpoczynającą blogerką książkową? Wydaje mi się, że tak.
Cóż mogę powiedzieć. Nie umiałam się zmusić do napisania jakiejkolwiek recenzji. Z czytaniem książek przez pewien czas też nie było najlepiej... (tzw. kac książkowy)
A nie chciałam właściwie się do tego zmuszać, bo jak mi się każe coś zrobić, to to zrobię, ale jakby to powiedzieć... mocno "na odwal". Tego nie chciałam. To miała być przyjemność- pisanie tutaj. Więc czekałam na ten moment, moment, kiedy wreszcie będę miała chęć usiąść z laptopem, wejść na tą stronę i kliknąć ikonę "Nowy post".

W przyszłości postaram się nie robić takich długich przerw. Ale niestety nie mogę nic obiecać.
Mam jedynie nadzieję, że znajdzie się jeszcze parę osób, które będą miały chęć odwiedzać ten mały zakątek w internecie i czytać moje "wypociny".

Do następnego, mam nadzieję szybkiego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz